Pragnę zakomunikować, iż właśnie jestem w trakcie sesji egzaminacyjnej (vel midterm) i żadne nagabywanie mnie, "że blog, że pisać, że lenistwo", przez emaile, smsy, wiadomości na facebooku, wiadomości na gadu-gadu, wiadomości na G-czacie, wiadomości na fb-czacie,...w korze drzew wyryte, palcem na piasku pisane, śniegiem malowane,(no dobra)...nic Wam nie dadzą!
Niniejszym uprasza się o cierpliwość (nie grożenie mi) i powstrzymanie się od zbędnych komentarzy (przemocy słownej). Uprasza się także o lubienie mnie dalej..:) Poza tym, parafrazując wielokrotnie powtarzane słowa jednego z moich ulubionych (prawie tak dobrych jak ja), bloggerów, (pozdrawiam redakcję http://adlew.blogspot.com ) : to jest MÓJ blog i będę na nim pisała kiedy mi się podoba . o!
:D
Paaaatrzcie co mam!! :
To jest super-termo-eco-HEC-kubek!!! Jestem nim taaaka podekscytowana, że muszę Wam szybko opowiedzieć o co biega:
- każdy przyzwoity student HEC ma swój!
- używa się go na uczelni zamiast plastikowych jednorazowych kubków (ta uczelnia ma bzika na punkcie ekologii:))
- kawa jest dzięki niemu 0,15 dolca tańsza niż w plastikowym kubku. A pierwsza gratis! (i nie tylko kawa, wszystkie napoje!)
- jest zamykany wieczkiem i specjalną zatyczką na otworek, z którego się pije, dzięki czemu jest całkowicie szczelny i można go nosić nawet w torebce!:)
- ma właściwości termostatyczne, dzięki czemu nasza kawunia jest długo ciepła,
- brak ryzyka, że się coś wyleje/rozleje,
- jest jedynym naczyniem, w którym możemy wnosić napoje do biblioteki,
- pojemny i praktyczny np. także do nalewania wody z wodopojów,
- fajna pamiątka,
- nie tłucze się :)
Aaaaa, i ma jeszcze jedną cudowną właściwość. Jak tylko zniknie z niego ostatnia kropla stale dolewanej mocci, vanilla noisette lub café du Pérou na blogu pojawi się nowy wpis! Odkupię zaległe winy, utemperuję rozbuchane ambicje i zadowolę wybredne gusta...albo nie nazywam się Halafeszyn.
A na razie...
nara gitara!!!
PS Kanadyjczycy są dziwni! Sikają z otwartymi drzwiami. Chodzą w tshirtach po ulicy "bo taka zima (-10) to nie zima". Leją syrop klonowy na śnieg, wsadzają patyk i mówią, że to lody.
![](http://1.bp.blogspot.com/_Y4laY20UpM8/S3-PZRsmcII/AAAAAAAAMSA/S0W5ov_v9is/s400/432606259_927cb09e29.jpg)
![](http://3.bp.blogspot.com/_Y4laY20UpM8/S3-P7wx6p5I/AAAAAAAAMSI/R3bRurgosiw/s400/Tire+d%27%C3%A9rable.jpg)
![](http://1.bp.blogspot.com/_Y4laY20UpM8/S3-QFKOvTnI/AAAAAAAAMSQ/pNWAB_OYbJg/s400/430971642_6cd118284c.jpg)